Wczoraj spotkaliśmy się na budowie z ekipą i kierbudem, który sprawdził zbrojenie i pomierzył wykopy. Ucieszyliśmy się, że kierbud dba o detale, bo dzięki temu możemy czuć się spokojniejsi o nasz domek
Dziś, wracając z pracy, podjechałam na budowę i zobaczyłam, że ekipa zalała już ławy i przywiozła piasek, który posłuży do zasypania fundamentów (u nas jest straszna glina, więc nie możemy wykorzystać rodzimego gruntu). Ławy zgodnie z projektem wyszły dosyć szerokie jak na niewysoki domek z poddaszem, więc betonu trochę poszło.
Ta żółta rura jest od kanalizacji, a pomarańczowa to przepust pod fundamentem do pompy ciepła.
Jutro podrzucę jeszcze pompę do studni i ekipa będzie mogła zacząć stawiać narożniki fundamentów z bloczków. Niestety, ma padać, więc nie wiadomo, ile uda się zrobić. Na szczęście weekend i kolejny tydzień mają nas cieszyć piękną, ciepłą polską jesienią