Co z tą wodą...
Data dodania: 2014-09-14
Martwi mnie kwestia wody ze studni. Na razie stacja uzdatniania jeszcze się nie wyregulowała jak należy i woda nadal nie nadaje się do picia. Poza tym, czasami ze studni słychać niepokojące dudnienie z rury studziennej, w której jest pompa, i cała rura drży, a potem zwykle to ustaje. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Czy mam się martwić jeszcze bardziej?
Poza tym, obecnie front robót przeniósł się z wnętrza na zewnątrz domu.
Mamy mega gliniastą glebę, więc gdy spadnie deszcz, robi się ogromne bagno. Dlatego cieszy mnie, że już niedługo będzie może obejść chałupkę dookoła po ścieżce z kostki granitowej. Jak już "obejście" będzie gotowe, mamy zamiar posiać trawę. Nawieźliśmy też 10 wywrotek ziemi, większość jest już rozprowadzona, pozostało jeszcze wymieszać ją z gliną, która jest pod spodem.

Ścieżka jeszcze bez "fugi" z mączki.
Fachowcy położyli już też płytkę ze starej cegły na podmurówce i wykuszu. Dół wykusza (tam, gdzie kolor jest bardziej stonowany) udało się już pofugować.

Cieplutkie pozdrowienia dla wszystkich budowniczych!

Poza tym, obecnie front robót przeniósł się z wnętrza na zewnątrz domu.
Mamy mega gliniastą glebę, więc gdy spadnie deszcz, robi się ogromne bagno. Dlatego cieszy mnie, że już niedługo będzie może obejść chałupkę dookoła po ścieżce z kostki granitowej. Jak już "obejście" będzie gotowe, mamy zamiar posiać trawę. Nawieźliśmy też 10 wywrotek ziemi, większość jest już rozprowadzona, pozostało jeszcze wymieszać ją z gliną, która jest pod spodem.

Ścieżka jeszcze bez "fugi" z mączki.

Fachowcy położyli już też płytkę ze starej cegły na podmurówce i wykuszu. Dół wykusza (tam, gdzie kolor jest bardziej stonowany) udało się już pofugować.

Cieplutkie pozdrowienia dla wszystkich budowniczych!
Komentarze